
czarną krwią, wyrzuconą w ciemną otchłań, bez powrotnie zniszczy nas. Obezwładniającą nasze ciała, jak uczucie bez miłości, murem jakże pięknych gwiazd. Zakrwawionych oczu szarych,pełnych zniekształconych łez, jak
ten malarz SALVADOR DALI pełnych cnót artysta epoki, słynny dzięki malowidłom, wdzięczną EPOPEJĄ życia, ukazuje nam hisotrię o niewdzięcznym żuciu swym, impresjonizm jego stylu uspokajaja psychikę . Szeptów trującymi jadem obumarłych kamieni. Chcąc zniekształcić wersje życia, rozszarpując to co ludzkie, na swoją okrutną wizje władzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz