Ponad oceanem zmysłów, jak syreny mocą głosu i przebiegłej gry pozorów, nie spojrzawszy w otchłań biedy, jak ten syzyf umartwiony, gdzie spojrzawszy w tłum zniszczony co za mannę zrobi wszystko. Grota, jakże wyścielona, migotliwą oranżerią gdzie w szczelinach zagnieździły kości, ości morskich stworzeń.
Stół w jadalni płynnie skręca, niczym marynarka morska, po tej lazurowej tafli , jakże zgrabnie i dostojnie odstawiona nad pięknym portem. Krew przepita mordem ludzkim, zapatrzona w dawne czasy, pełnej błędów, jak w historii co swym piętnem zła powszedniego w której serce bez powietrza, umiera jak kwiat ściętej róży. Kolców hybryd jadowitych. Czczą jedynie swego Boga zwą go słynnie Posejdonem. Jego zemsta będzie czekać, na człowieka co ulepiony z gliny ziemskiej. Wnet w kałużę się rozpuszczą i bez śladów zrozumieniia stoczą walkę o istnienie.
Obserwatorzy
czwartek, 5 kwietnia 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Zły, zuchwały, zapatrzony w Świat swój własny. Dążąc krokiem pełnym pychy, ludzkim, ślepym podążaniem za tym odrażającym miejscem pełnym grz...
-
Głośne bębny śladów przodków. Wśród zwierzyny niebezpiecznej, w gęstej puszczy, iskrząc przeraźliwym piskiem. W zaciemnionej jaskin...
-
Zapraszam was magicznie w otchłań nieczystego, utwierdzonego w pełni bólu, grzechu świata. Ludzie zawsze mieli skłonności do podążaniem za m...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz